
Gdy odklejasz się od analogowego świata wyświetlacza i przyklejasz się do ziemi- doświadczeń dłoni i stóp- zaczynasz żyć.
Gnuśny i zarazem chaotyczny umysł, który już nie nadąża za własnymi myślami bez wysiłkowo zatapia się zmysłami w rzeczywistości.
Przyzwyczajeni do kultur obrazu skrolujemy kolejne posty. Zczytujemy tony bardzo słabych jakościowo informacji i tracimy rozeznanie w tym co istotne, tracimy czas. Zatracamy zdolność przetrwania- inteligencje i odporność psycho-fizyczną.
Za ekranem czai się drugi CZŁOWIEK.
Myśli nie można podawać na tacy, nie można ich także wtłaczać, ani narzucać. Zdrowiem i oczywistym dobrem a także niezbywalnym prawem każdego człowieka, jest czerpanie radości z tego, że się po prostu JEST.